Piknik "Czas na grzyby" - Śmieci nie dla lasu

Data: 22-10-2019

Nie lubimy spotykać śmieci na grzybobraniu, nie tylko dlatego, że las wygląda jak zużyty i nie możemy się nim cieszyć. Śmieci niosą dużo większe zagrożenia, stanowią śmiertelne pułapki dla owadów i ssaków, które szukają tam przysmaków, Mają ostre krawędzie, które mogą skaleczyć, ich zdolność skupiania promieni słonecznych i łatwopalność może wzniecić pożar, a chemikalia  zatruwają glebę, wodę i powietrze. Niestety nie możemy liczyć, że znikną wraz z grzybami na zimę, będą tam tkwić i czekać na posprzątanie nawet kilkaset do kilku tysięcy lat.

Uczestnicy Pikniku wykazali się wspaniałą postawą i wspólnie wzięli się do pracy, zyskując podwójną satysfakcję. Po powrocie, czekały na nich tematyczne stoiska edukacyjne

  1. Stoisko „ Grzyby WPK” – wystawa ponad 45 gatunków grzybów
  2. Stoisko „Grzyby też sprzątają” – badawcze stoisko z demonstracją grzybóa.trawiących liście opadłe, pleśnie na chlebie, grzyby pasożytnicze na drewnie, różne etapy kompostowania,
  3. Stoisko „Podaj książkę dalej!”- Na stoisku można było zostawić przeczytaną książkę i wybrać sobie inną – pozostawioną przez kolegów.
  4. Stoisko „Grzybowy up – cykling” – tworzyliśmy torby na suszone grzyby z plakatów, koszyki do lasu z t-shirtów, lampiony jesienne z przyniesionych przez dzieci śmieci.

Były również gry m.in.„ Stumilowy las grzybowy” , Re – busy gzybowe dla nauczycieli z zaszyfrowanymi nazwami gatunkowymi grzybów, a na podsumowanie tworzyliśmy wspólną jabłonkę wieszając papierowe jabłka z pomysłami na ograniczenie niebezpiecznego plastiku wokół nas.

Dziękujemy Partnerom tegorocznego Pikniku za zaangażowanie i entuzjazm włożony w prowadzone warsztaty – PK Dolinie Słupi, Kaszubskiemu PK, OEE w Szymbarku, Nadleśnictwu Lipusz i Nadleśnictwu Kościerzyna oraz WFOŚ i GW w Gdańsku za dofinansowanie wydarzenia. 

fot. M.Orlikowski
fot. A.Libera
Fot. M.Orlikowski
fot. A. Michalak
Fot. K.Wałdoch
fot. A. Michalak
fot.A.Libera
fot. M.Orlikowski
fot. M.Orlikowski
fot. A.Libera
fot. A.Libera
fot. M.Orlikowski